Aktualności z życia
komety C/2012 S1 (ISON)
|
|
Przewidywana jasność
|
5,2-4,8 mag
|
Współrzędne na niebie
|
R.A.: 13h 02m 34 s
Dec.: -8° 06' 12"
|
Wschód
|
|
Gwiazdozbiór
|
|
Odległość od Słońca
|
88 300 000 km
|
Odległość od Ziemi
|
133 700 000 km
|
Niedawny wybuch komety ISON zaskutkował tak znacznym wzrostem jej jasności, że obecnie można ujrzeć ją gołym okiem w miejscach mało zanieczyszczonych światłem jako mglisty punkt podobny do gwiazdy. Najnowsze raporty mówią już o jasnościach rzędu 5,5 mag, a więc jest to pewnie wdzięczny obiekt do obserwacji lornetkowych. Na niebie pojawia się już coraz później - obecnie z Polski można ją ujrzeć po godzinie 4 nad ranem nisko nad wschodnim horyzontem.
Porównanie jasności komety ISON z 13 i 14 listopada Źródło: SpaceWeather.com |
Proces trwający obecnie na komecie może równie dobrze oznaczać jej jeden z wielu rozbłysków jasności (które jeszcze pewnie przed nami), jak również zapowiadać jej rychły koniec. O przyszłości Komety Stulecia napiszę nieco więcej w kolejnych postach, a teraz warto przypatrzeć się dynamicznym zmianom zachodzącym na C/2012 S1.
Niedawno astronomowie z Xingming Observatory C42 opublikowali swoje spostrzeżenia na temat komety. Według zdjęć, które wykonali 13 i 14 listopada, przedwczoraj ISON miała dwa warkocze, a dzień później już 7. Wraz ze zwiększeniem się liczby warkoczy, znacznie wzrosła ilość wyrzucanego przez kometę gazu. Ostatnimi dniami C/2012 S1 stała się tak aktywna sublimacyjnie, że coraz więcej osób obawia się jej rozpadu jeszcze przed dotarciem do Słońca.
Porównanie wyglądu komety ISON sprzed 2 dni i z wczoraj. Widoczny kolejny wzrost wydalanego gazu.
Xingming Observatory C42
Na chwilę obecną mówi się już o jasność tylko trochę przekraczającej 5 mag, lecz dopiero za parę godzin kometa stanie się widzialna dla obserwatorów z Europy i ze wschodu Ameryki. Można się wówczas spodziewać sporej porcji nowych obserwacji wizualnych i fotograficznych.
Animacja Bruce'a Gary'ego przedstawiająca nagły wyrzut dużej ilości gazów z jądra komety |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz