wtorek, 22 października 2013

Jak będzie wyglądało zderzenie Drogi Mlecznej z Galaktyką Andromedy?

Jak pewnie większość z Was dobrze wie, za około 3,75 miliarda lat nasza rodzima Galaktyka - Droga Mleczna zderzy się ze swoją większą sąsiadką - Galaktyką Andromedy (M31). Tak naprawdę wtedy ten proces dopiero się rozpocznie i w ludzkiej skali czasu nie będzie przebiegał szybko i gwałtownie, ale dla gwiazd zamieszkujących naszą Galaktykę i M31 będzie to wydarzenie niezwykle dynamiczne. Jesteśmy bowiem niemal przekonani, że obie duże galaktyki nie ominą się, tylko dojdzie do ich kolizji, w wyniku której już nic dla obu światów nie będzie takie samo. 
Wizualizacje na YouTubie pomagają nam wyobrazić sobie w jaki sposób ten proces będzie przebiegał i co to oznacza dla obu galaktyk. Jeśli dojdzie do kolizji, niemalże pewnym jest, że jądra obu galaktyk (będące supermasywnymi czarnymi dziurami) finalnie złączą się w jedno większe jądro, tworząc jedną super-galaktykę. Jeszcze niedawno zderzenie galaktyk, jak również ich bliskie przejście obok siebie były tak samo prawdopodobne. Dzisiaj, dzięki zespołowi astronomów pracujących przy Kosmicznym Teleskopie Hubble'a możemy powiedzieć ze znacznie większą pewnością, że jednak na bliskim przelocie się nie skończy i czeka nas coś niezwykłego w jeszcze bardziej niezwykłej i niecodziennej dla człowieka skali. 



poniedziałek, 14 października 2013

Mozaika Księżyca

Mozaika Księżyca przechodziła mi przez głowę już parokrotnie w ciągu ostatniego miesiąca, ale raz nieodpowiednia pogoda, drugi raz nów, aż w końcu i brak czasu dawały się we znaki. Dlatego z planów do czynów udało mi się przejść dopiero wieczorem w czwartek 10.10. Od razu usprawiedliwię się, że wszystko robione było na szybko i co za tym idzie... z balkonu. Więc podczas gdy teleskop był idealnie wychłodzony, to jednak zbytnia bliskość domu powodowała falowanie powietrza. Druga sprawa to momentami dosyć silne powiewy wiatru, które może jakoś wyjątkowo nie ruszały tubą, ale mimo wszystko pewne drgania wprowadzały. Przyznam się też do trochę zawalonej sprawy czyszczenia instrumentów, bo na nagraniach wyraźnie było widać syf na matrycy mimo, że przed samą próbą nagrania trochę czasu poświęciłem na wydmuchaniu kurzu z kamerki. Niestety nie zauważyłem, że gwint, na który przykręca się obiektyw/ redukcję trochę się ściera, przez co jakieś drobne kawałki znalazły się tam, gdzie być nie powinny.

W sumie na mozaikę złożyło się od 18 do 21 zdjęć (już dokładnie nie pamiętam) - wszystkie zostały wyłącznie zestackowane i w stanie surowym dopasowane do reszty. To, co teraz zaprezentuję jest pierwszą wersją, poprawianą w minimalnym stopniu, więc plus minus można powiedzieć, że to, co widzimy na fotografii, to niedotykany materiał, w większości wyłącznie po stackowaniu, bez żadnych zmian.