czwartek, 28 listopada 2013

Jak Ikar wzleciał za daleko ku Słońcu, czy niczym Feniks powrócił z popiołów - co zrobił ISON?

Wciąż nie wiadomo, co stało się z Kometą C/2012 S1 (ISON) w trakcie przebywania przez swoje peryhelium. Świat astronomii, a przede wszystkim astronomii amatorskiej, przeżywają teraz smutne chwile, niemalże opłakując stratę tak wielkiej szansy na wspaniałe widowisko na niebie. Kometa ISON nie została bowiem zarejestrowana przez SDO, które NASA specjalnie przestawiało na orbicie, by mogło dojrzeć kometę w trakcie peryhelium. Zdjęcia z europejskiego PROBA również nic nie pokazały. NASA prowadziło na YT relację live z tego, co aktualnie wiemy o losie komety. Odbyła się dyskusja między specjalistami, w tym z Karlem Battamsem - nadzorcą projektu Sungrazing Comets, członkiem CIOC. Po 21 audycja się zakończyła, a goście pożegnali się z widzami w smutnej atmosferze - najprawdopodobniej "Kometa stulecia" jednak nie przetrwała zbliżenia do Słońca i już przestała istnieć. Na oficjalnych kontach na tweeterze, NASA opowiedziała się za najbardziej prawdopodobną hipotezą - całkowitym rozpadem jądra Komety ISON. Mimo, że C/2012 S1 przeleciała w dalszej odległości od naszej Gwiazdy niż choćby C/2011 W3 (Lovejoy) 2 lata temu, wszystko wskazuje na to, że nie miała tyle szczęścia i została zdmuchnięta niczym zapałka przez rozgrzane Słońce.


Jednak na LASCO C2 po drugiej stronie Słońca pojawił się warkocz Komety i wydaje się jakby wzrastał on na jasności. To zdjęcie jest jednocześnie nadzieją dla wszystkich tych, którzy jeszcze liczą na to, że mimo złych informacji z SDO i PROBA (tzn. braku tych informacji) "Kometa stulecia" jeszcze istnieje. Zwiększanie się jasności warkocza może oznaczać, że jednak jest tam "coś" aktywnego - być może mały fragment jądra, który jeszcze zabierze ogromny warkocz za sobą i zaistnieje na naszym niebie. Już wcześniejsze obserwacje, wykonane jeszcze przed peryhelium, były raczej sceptyczne dla jądra Komety - na żadnym z wcześniejszych zdjęć nie udało się dostrzec centralnego zagęszczenia, które dałoby nam informację, że jądro jest zdrowe.
Z drugiej strony na powyższym zdjęciu możemy się doszukiwać jedynie zwłok naszej Bohaterki. Nic nie wyklucza możliwości, że jest to jedynie porzucony warkocz, a jądro przestało istnieć.



Cała sprawa już na pewno wyjaśni się jutro, gdy będziemy mieli więcej zdjęć z koronografów LASCO i sond STEREO. Na koniec jeszcze animacja, być może ostatnich chwil komety ISON, uwiecznionych przez STEREO Ahead (powyżej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz