Cztery
marsjańskie sondy kosmiczne, nadzorowane przez NASA i ESA, dwa łaziki
podróżujące po powierzchni Czerwonej Planety i wiele innych instrumentów
badawczych położonych zarówno na Ziemi, jak i w przestrzeni kosmicznej, w
drugiej połowie października były skupione na badaniu komety C/2013 A1 (Siding
Spring). To pierwsza wizyta tego obiektu pochodzącego z Obłoku Oorta tak blisko
Słońca. Szczegółowe obserwacje tego typu ciał są niezmiernie ważne, ponieważ
pozwolą odpowiedzieć na pytania o powstaniu Układu Słonecznego i nas samych.
Ten sam obiekt 19 października zbliżył
się do Marsa na odległość ok. 140 tys. km, notując największe znane ludzkości
zbliżenie komety do planety wewnętrznej w naszym układzie.
C/2013
A1 (Siding Spring) została odkryta 3 stycznia 2013 roku przez Roberta McNaughta
w położonym na wysokości ponad 1100 m n.p.m. obserwatorium Siding Spring w
Australi. Po potwierdzeniu jej istnienia, stała się pierwszą kometą odkrytą w
2013 roku. Wyliczenia jej orbity na podstawie pierwszych danych wskazywały, że
istnieje prawdopodobieństwo zderzenia z Marsem. Leonid Elenin z Keldysh
Institute of Applied Mathematics oszacował, że może się ona zbliżyć do
Czerwonej Planety na ok. 40 tysięcy km. Prawdopodobieństwo kolizji wynosiło
mniej niż 1%. Później,wraz z napływem większej ilości obserwacji, oceniono, że
odległość od Marsa w momencie zbliżenia będzie wynosiła ok. 140 tys. km.
Warunki
do obserwacji C/2013 A1 z naszej szerokości geograficznej nie były
zadowalające. Jesienią kometa była widoczna na południowej półkuli jako obiekt
nieco jaśniejszy od 10 mag. Szanse na
jej obserwacje z Polski mogły pojawić się kiedy zbliżała się do Marsa, a więc w
połowie października. Byłaby wówczas obiektem o jasności ok. 9 mag, święcącym o
zmierzchu mniej niż 10 stopni ponad południowo-zachodnim horyzontem w
gwiazdozbiorze Wężownika, nieopodal granicy ze Strzelcem. Niekorzystne warunki
skutkowały tym, że jej obserwacje z Polski w tamtym okresie były raczej niemożliwe.
Później obiekt ten znajdował się już zbyt blisko Słońca – peryhelium miało
miejsce 25 października.
Tak
bliskie przeloty komet obok planety nie są zjawiskiem częstym. W przypadku
C/2013 A1 mieliśmy do czynienia z największym kiedykolwiek obserwowanym przez
ludzkość zbliżeniem komety do wewnętrznej planety Układu Słonecznego. Mając na
uwadze rzadkość tego zjawiska i jego wagę w badaniach interakcji atmosfery
Marsa z przelatującą kometą, NASA przeprogramowała instrumenty badające
Czerwoną Planetę tak, aby umożliwić obserwacje C/2013 A1 (Siding Spring) i
jednocześnie zabezpieczyć marsjańską aparaturę przed niebezpieczeństwem, jakie
może nieść ze sobą kometa. Obserwacje skupiają się przede wszystkim na jądrze
komety, jej komie, a także monitorowaniu emitowanych przez nią gazów i pyłów
oraz badaniu ich wpływu na atmosferę Marsa.