sobota, 31 stycznia 2015

Kilka wspomnień z ESO Astronomy Camp 2014

Przed miesiącem wróciłem z obozu ESO Astronomy Camp, odbywającego się w zimowej scenerii włoskich Alp. Podczas tygodnia spędzonego w obserwatorium w Aosta Valley, mieliśmy okazję poznać miłośników astronomii z różnych stron świata. Grupa Polaków była jednak jedną z najliczniejszych na obozie – oprócz mnie nasz kraj reprezentowało jeszcze 5 osób: Klaudia, Zosia, Tomek, Michał i Jakub. 

Nasza podróż rozpoczęła się z lotniska Chopina w Warszawie. Później przelecieliśmy do domu Lufthansy - do Frankfurtu.

Dopiero z Niemiec mieliśmy bezpośredni samolot do Mediolanu ...

Na miejscu mieliśmy takie widoki z okna ;-)

piątek, 23 stycznia 2015

Droga na Księżyc: Z Cape Canaveral do Morza Spokoju cz. 2

Wraz z powstaniem NASA, realizacja marzeń o Kosmosie nabrała tempa. Kiedy wyścig kosmiczny USA i Związku Radzieckiego był niemal pewny, obie strony starały się jako pierwsze poczynić następny krok. Po kolejnych misjach bezzałogowych satelitów, nastał czas przygotowań do wysłania człowieka w kosmos. Dzięki temu właśnie pierwsze organizmy ziemskie znalazły się poza macierzystą planetą, w przestrzeni kosmicznej.


Łajka
Najsłynniejszym ziemskim organizmem, który przebył podróż w kosmos przed ludźmi była rosyjska suczka Łajka, wpisująca się w poczet kosmonautów w 1957 r. podczas lotu misji Sputnik 2. Powszechnie uważa się ją za pierwsze zwierzę w kosmosie. Nic bardziej mylnego – już w latach 40’ Amerykanie przeprowadzali testy na szympansach, które przekraczały barierę kosmosu w zmodyfikowanych rakietach V2. Łajce pozostaje jednak tytuł pierwszego organizmu na orbicie okołoziemskiej. Co ciekawe, Łajka wcale nie miała zostać bohaterką Sputnika 2. W testach przygotowawczych lepiej wypadła zasłużona już dla lotnictwa kosmicznego Albina, która jednak nie doczekała się wpisu na kartach historii za sprawą wielkiego sentymentu, jakim darzył ją personel przygotowujący lot, jak i jej macierzyństwa. Ostateczny wybór padł więc na drugą w kolejce Łajkę.

Bielka i Strielka - kosmonauci Sputnika 5  // Źródło: http://animalnewyork.com/

piątek, 2 stycznia 2015

Ostatnie obserwacje w roku

Rok 2014 przeszedł już do historii, a mi z tej okazji przyszło na myśl,by powspominać ostatnie chwile roku i ostatnie obserwacje przed zmianą kalendarza. 

Ostatni tydzień 2014 roku spędziłem w pięknej Aosta Valley na ESO Astronomy Camp. Wśród 57 uczestników obozu z ponad 20 krajów znalazła się także szóstka Polaków, w tym ja. Kolejne dni upływały nam na nocnych obserwacjach, wykładach dotyczących mierzenia odległości we Wszechświecie, wycieczkach i obżeraniu się włoskimi specjałami.

Nieco tężsi, ale proporcjonalnie bardziej zadowoleni, 31 grudnia po godzinie 22 wybraliśmy się na obserwacje do obserwatorium Astronomical Observatory of Autonomous Region of the Aosta Valley położonego w Saint-Barthelemy. Na przejście z naszego hostelu do obserwatorium potrzebowaliśmy 5 minut. Kiedy zjawiliśmy się na miejscu, w tradycyjnym intro naszego wykładowcy usłyszeliśmy, że to prawdopodobnie ostatnie obserwacje w 2014 roku na świecie. Trudno mi powiedzieć, czy to prawda (zaraz się okaże dlaczego), ale na pewno były to ostatnie obserwacje tego roku dla nas.

Krystalicznie czyste niebo rozświetlone gwiazdami pięknie komponowało się z górskim otoczeniem włoskich Alp. Z każdej strony otaczały nas góry, pogoda była bardzo przyjemna, choć dało się wyczuć zimowy, w dodatku górski, chłód (jeśli ktoś zapomniał odzieży termoaktywnej). Poniżej poziomu, na którym leży obserwatorium, w dolinie błyszczała rozświetlana przez Księżyc mgła. Naszym celem do obserwacji przez 10-calowe teleskopy Cassegraina była kometa C/2014 Q2 (Lovejoy), która wciąż jaśnieje i wydaje się być najciekawszym obiektem tego typu w najbliższym czasie. 

C/2014 Q2 (Lovejoy)  // fot. Damian Peach
Kometę ujrzeliśmy jako mglistą plamkę o dosyć dużych rozmiarach i znacznej kondensacji. Niestety, warkocz był niewidoczny. Znajdująca się gdzieś pośrodku gwiazdozbioru zająca kometa to ostatni obiekt, jaki w 2014 roku udało mi się obejrzeć przez teleskop. Bardziej szczegółowe obserwacje były niemożliwe ze względu na mgłę, która chwilę później uniosła się ponad okoliczną dolinę i w błyskawicznym tempie ogarnęła balkon obserwatorium, z którego patrzyliśmy. Jedyne, co dało się wówczas zaobserwować to tęczowe halo wokół Księżyca.

Niedługo potem uświadomiłem sobie, że moją ostatnią zaobserwowaną kometą w 2013 roku również był obiekt odkryty przez Terry'ego Lovejoya - C/2013 R1 (Lovejoy). 
C/2013 R1 (Lovejoy)  //Fot. Gregg Ruppel

Co jeszcze bardziej ciekawe, mieszkańcy południowej półkuli kończący się 2011 rok mogli uczcić obserwacjami C/2011 W3 (Lovejoy), której bohaterski przelot obok Słońca zarejestrowany przez sondę SOHO oglądam wciąż z wypiekami na twarzy. To nadal obiekt noszący miano najjaśniejszej komety tej dekady. 
C/2011 W3 (Lovejoy)   //Fot. Alex Cherney

Najwyraźniej Terry ma szczęście do ciekawych komet końcoworocznych. Życzmy mu więc kolejnych ciekawych odkryć, a Wam życzę kolejnych wspaniałych spektaklów na niebie. Wszystkiego najlepszego w 2015 roku!

A jakie były Wasze ostatnie obserwacje w 2014 roku?