niedziela, 1 grudnia 2013

Koniec Komety ISON, koniec Komety Stulecia

Kometa C/2012 S1 (ISON) jednak nie przetrwała czwartkowego peryhelium w kondycji umożliwiającej nam jej dalsze obserwacje na niebie gołym okiem. Hipoteza mówiąca o całkowitym rozpadzie jądra Komety przewijała się jeszcze przed 28 listopada - głównie za sprawą badań Michała Drahusa. Jednak ISON podróżowała dalej ku Słońcu, aż 27.11. mogliśmy ją zobaczyć w koronografach na sondzie SOHO. W trakcie swojej wyprawy ku Słońcu pojaśniała do jasności -2 mag, a tuż przed peryhelium gwałtownie straciła na jasności - takie zachowanie było jednak wcześniej przewidywane przez wielu badaczy.



Poważny niepokój dotyczący losów komety pojawił się dopiero po opublikowaniu zdjęć z SDO, na których nie zauważono C/2012 S1, a orbita sondy była wcześniej specjalnie korygowana, aby zarejestrować przelot przez peryhelium Komety ISON. Następnie PROBA nie ukazała oblicza pędzącej bryły skalnej. Było niemal pewne, że z jądrem Komety Stulecia stało się coś złego. Kilka chwil po peryhelium zaobserwowaliśmy wyłaniający się z krążka koronografu LASCO C2 warkocz Komety. Wciąż nie ma całkowitej pewności, czy istniało wówczas jeszcze jądro. Jakakolwiek kondensacja nie była zauważalna, więc można mieć pewność, że jeśli jądro jeszcze istniało, nie przypominało już rozmiarami tego wcześniejszego, a jeśli w ogóle istniało, najprawdopodobniej było już rozczłonowane.

Pozostałości po Komecie ISON rozpaliły na nowo nadzieje na udane widowisko na niebie. Była szansa, że będą zachowywać się tak jak C/2011 W3 (Lovejoy) po peryhelium albo kometa Semi-Line. Stało się jednak inaczej, jasność Komety ciągle znacząco spadała. Wczorajsze informacje podane przez badaczy wydają się rozwiewać wszelkie wątpliwości na temat C/2012 S1. Prawdopodobnie doszło do całkowitej fragmentacji jądra i jeśli po peryhelium istniały jeszcze jakieś odłamki jądra, dzisiaj mogą już nie istnieć. ISON-zombie będzie jeszcze podróżował według przewidywanej orbity i mamy nadzieję, że uda się przeprowadzić bardziej szczegółowe badania.

To była Kometa Stulecia! Bo jak inaczej można nazwać obiekt, któremu poświęcono tyle uwagi w trakcie ostatnich tygodni? C/2012 S1 (ISON) zapisała się na kartach historii jako jedna z najlepiej zbadanych komet przez człowieka - a mimo wszystko pełna tajemnic! Nazwa Komety ISON uplasowała się na pierwszym miejscu najczęściej wyszukiwanych w internecie komet, wyprzedzając nawet najpopularniejsze dotychczas komety Halleya i McNaught.

Tym samym kończy się seria "Kometarny Miesiąc" na moim blogu. Dziękuję wszystkim czytelnikom za śledzenie moich wpisów. W najbliższym czasie opublikuję nowy artykuł, w którym wyjaśnię nieco swoich planów dotyczących dalszych losów mojego bloga ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz